Jejku, jejku
[Strona główna] >> [4FUN] >> [Szanty] >> [Jejku, jejku]
Jejku, jejku, no mówię wam,
Jaki rejs za sobą mam.
Stary zardzewiały śmierdzący wrak
Na pół roku zastąpił mi świat.
W cuchnącej norze rzuciłem wór,
A tu myk mi spod nóg szczur.
Kuk w mesie rzekł: Oto obiad twój,
A na stole karakonów rój.
Nawet jeden taki, co miał biały wąs
Tylko za mną chodził wciąż.
Właził mi do piwa i w szufladzie spał,
I tam z żoną dzieci miał.
Jejku, jejku…
W piwnicy rzężąc ostatkiem sił
Zlany ropą silnik w zęzach gnił.
Bił tam z grubej rury księżycowy zdrój,
Nawet chief mechanik podstawiał słój
Mówiąc: Gdyby nawet pękł tu wał,
To ja dalej będę sobie gnał.
Jejku, jejku…
Stary w porcie kupił kaset sto,
Same gołe baby, chłopy no i wiecie co.
Potem cichcem to puszczał i czerwony miał łeb,
A chłopcy mówili, że stary się wściekł,
Nocą gonił bajkoka by mu czyścił buty
Ale za to miał nasikane do zupy!
Jejku, jejku…
Już po jakimś czasie, gdzieś po stu trzydziestu dniach
Na środku oceanu zaryliśmy w piach.
Ściągała nas Yellow Submarine,
A była to kubańska Zatoka Świń
I były tam manewry NATO, statków tłok,
A nasz jednemu łubudu w bok!
I była nota w ONZ,
Bo stary znów miał czerwony łeb.
Jejku, jejku…
W zaniedbanej radiostacji stół zielony stał,
A na nim Radzik nic nie robił tylko w karty grał.
I nie myty, nie golony, no. nie lubił pić,
Ogrywał nas wszystkich do gołej rzyci.
A kiedy nazbierał naszych dolców wór
W pewnym porcie zwiał jak szczur.
Jejku, jejku…
Już w powrotnej drodze przyszła wielka mgła,
A nasz stary tym kaloszem: Cała naprzód! gna.
I kiedy wiatr tę mgłę zwiał
W Hamburgu przy kei nasz statek stał!
To stary uknuł ten chytry plan,
Poleciał ćwiczyć na Repeerbahn.
A ja spokojny stary dzwon
Koleją wróciłem do rodzinnych stron.
Jejku, jejku…