"; ?>

paydayloans

Mathew Anderson

[Strona główna] >> [4FUN] >> [Szanty] >> [Matthew Anderson]

Nazywam się Mathew Anderson, greenhornem byłem, gdy
Wlazłem na pokład jednego z tych, co hen, na południe szły,
A był to w życiu mym pierwszy rejs, poznałem więc morza smak,
Ciężka robota tam szybko też ugięła mój sztywny kark.

Ref.:
Way-hey! Żegluj no!
Strzeżcie córek swych w Hilo!
Jankeski statek w zatokę wszedł,
Potańcujemy tam sobie wnet!

Harpunnik stary nauczył mnie przeliczać długie dni
Na krągłe kształty baryłek, co w gardziele ładowni szły.
A kiedy już dzielny statek nasz miał tranu pełny brzuch,
Odwrócił swój dziób i pochylił maszt, na Hilo Town obrał kurs.

Słońcem nas przyjął Hilo port, na brzegu dziewczyny już
Kolanem, ech, o kolano trą, a mężczyźni rwą czapki z głów.
I szybko tam nasz cuchnący tran na złoto przemienił się,
Lądowych uciech szedłem szukać sam, nie wiedząc, że zgubi to mnie.

Małej Jill w ręce wpadłem tam, miała oczy jak morza toń,
Podniosła raz rzęsy, a ciepło ich przypomniało stracony dom.
I dałem się jej niby dzieciak wieść – o swym ojcu mówiła mi,
Że pastorem jest i jak walczy ze złem, niby tarcza w tym mieście tkwi

Jak słońce, co wiosną roztapia kry, tak szybko sprawiła, że
Padłem na kolana i zgodziła się przysięgać na dobre i złe.
Nie zobaczę już Atlantyku kłów, gór mięsa płynących krwią,
Może czasem jeszcze przyniesie sztorm mej wolności piosenkę tą.